Koncert

Cześć misie! :3

Więc... w tą niedziele byłam na koncercie KAMILA BEDNARKA! Słucham, lubię go już od dawien dawna no i oczywiście kiedy dowiedziałam się było wielkie odliczanie, aż w końcu nastał ten piękny dzień i zobaczyłam go w końcu na żywo. Miałyśmy cudowne miejsca bo byłyśmy w 2 rzędzie zaraz pod sceną. Kiedy wskoczył na scenę zaczęłam skakać, płakać i śpiewać razem z nim. Koleżanki, z którymi poszłam zaczęły się ze mnie śmiać. W połowie koncertu na scenę wszedł jeszcze Staff.

Po koncercie też zaczęłam płakać bo nie dopchałam się po autograf, ale przynajmniej ciesze się, że przez chwilę mogłam dotknąć jego ręki. Uświadomiłam sobie potem, że nie mam czego płakać bo stałam z Kamilem twarzą w twarz, a inni nawet nie doświadczyli tego. Potem w domu znowu płakałam, ale to już ze szczęścia, że w końcu zobaczyłam go na żywo. Najważniejsze jest to, że mam super wspomnienia. A jeszcze większym prezentem jest dla mnie to, że jedna z koleżanek, z którą właśnie byłam na koncercie dziękowała mi na drugi dzień, że ją wyciągnęłam, że dzięki mnie i właśnie Kamilowi zmieniła swoje postrzeganie świata. Mówiła mi też, że potrzebuje wokół siebie tak bardzo pozytywnych osób. Jak dla mnie to to jest największy prezent. Wydaje mi się, że zbliżyłyśmy się do siebie z dziewczynami jeszcze bardziej. Poza tym atmosfera była niesamowita, rozmawiałam z ludźmi, których w ogóle nie znałam jak bym znała ich dobre parę lat. Jestem mega, mega, mega szczęśliwa.

Mam 23 zdjęcia, które nie są najlepszej jakości, ale to się nie liczy ♥

Macie tutaj kilka:

alexis.